Okey więc dziękuje za te 40 komentarzy(mam nadzieję, że były
szczere) ;D
Na ten rozdział miałam tyle pomysłów i pisałam go codziennie
od nowa, ze wyszła totalna klapa.
Proszę nie zrażajcie się nim bo to początek a jak wiadomo
początki bywają trudne.
Przepraszam za wszystkie błędy, mam z tym wielki problem.
Mam nadzieje że was tak strasznie nie rozczarowałam. Xx
Noc była zimna i nieprzyjemna.
Pierwsze płatki śniegu zaczęły powoli wirować nad zakapturzonymi głowami
przechodniów , pośpiesznie przemierzających londyńskie ulice. Po mimo późnej
godziny ów głów było wiele ale każda jakby ślepa, zbyt egoistycznie zajęta
swoimi własnymi sprawunkami przechodziła
obok wszystkiego obojętnie.
Stary,
no oka 80 letni mężczyzna siedział w tą nieprzyjemną noc ubrany jedynie w elegancki garnitur. Po jego
policzkach spływały łzy kreśląc na nich drogę wzdłuż kości policzkowych i spływając
na trzymaną w ręku fotografię. Ukazywała ona mężczyznę najwyżej dwudziesto
letniego z zawiniątkiem na rękach . Jego twarz aż promieniała szczęściem a po
mimo, że zdjęcie było czarno białe jakimś cudem udało zachować się ekspresje w
oczach chłopaka i Niall doskonale widział, że były w nieprzyzwoitym odcieniu
zieleni.
Na odwrocie fotografii pisały słowa, które starzec
znał na pamięć jednak czytał je raz po raz bo były napisane tym specyficznym
lekko kobiecym pismem.
,, Kochany Niallu chciałem pochwalić się swoją córeczką, to
Carly. Ma niebieskie oczy, dokładnie w takim samym odcieniu jak twoje. Dziwne prawda ? Muszę przyznać, że strasznie
za tobą tęsknie. Kiedy nas odwiedzisz ?
Ps. Uwierzysz że jestem ojcem ??
Twój Harry’’
Niall
nie mógł uwierzyć bardzo długo. Był
cholernie zazdrosny o to, że jego najlepszy przyjaciel się zakochał, miał żonę,
dziecko, psa i uroczy domek. A on? On zmarnował życie na czekanie. Czekanie na
Harrego. Jedyne co mu pozostało to wspomnienia. Zamknął oczy i nie zwracając
uwagi na zimno, ludzi i przeniósł się powrotem do roku 19026.
***
Tak
naprawdę Harry nigdy nie miał nawet poznać Nialla . Pochodził on z jednej z
najbardziej szanowanych i bogatych rodzin na terenie całej Anglii. Jego ojciec
miał duży wypływy na politykę państwa, ludzie liczyli się z przekonaniami i
postanowieniami Stylesa, dodatkowo
uchodził on za wzór dobrego ojca i męża.
Dzięki temu loczek dorastał w śród luksusów, służących spełniających jego
zachcianki i gwiazd ówczesnej Europy.
Jednak
ta sława miało również swoje minusy-ludzie aż nazbyt zwracali uwagę na rodzinne
Stylesów. Ulubionym zajęciem starszych pań, które nie chcąc pogodzić się z
rzeczywistością nazywały się ,,damami złotego wieku’’ było
plotkowanie a największym zainteresowaniem od lat cieszył się Harry Styles. On
bowiem nie zachowywał się tak jak na chłopców w jego wieku przystało.
- Nie interesuje się Alice, nawet z nią nie porozmawiał a to
przecież idealny materiał na dziewczynę, zgrabna ,urocza i niekłopotliwa.
Jedynie co go obchodzi to ten cholerny szkicownik ,całymi dniami siedzi skulony w cieniu i rysuje. Kto
by to słyszał? Malowanie to wyłącznie dziewczęce zajęcie. Mógłby pograć w piłkę
albo pobiegać, Anne widziałaś jaki on
jest kruchy i blady. Na twoim miejscu zabroniłabym mu malować. naprawdę zrób
coś z tym- Nie raz mama Harrego słyszała jak jej przyjaciółka uskarża się na
dziwaczne zachowanie syna ale należała do nielicznych, w tamtych czasach
rodziców, którzy naprawdę dbali o dobro i szczęście swoich dzieci dla tego raz
za razem tłumaczyła że nie będzie zmuszała go do robienia czegoś w brew
woli. Sprawy tak ładno nie wyglądały z
panem Stylesem. Był to człowiek bardzo tradycyjny i liczący się z zdaniem innych.
Nie podobało mu się sposób w jaki mówią o jego synu ale najbardziej martwiło go
to, że Harry nie miał przyjaciół. Był zbyt cichy i rozkojarzony żeby prowadzić
z kimś ożywioną konwersacją trwającą więcej niż 10 minut i po mimo usilnych
starań ze strony wszystkich Harry nadal pozostawał tym pustym, cichym
dzieckiem.
Każdy
rysunek loczka obiegał trochę od rzeczywistości. Lubił tworzyć wymyślone rzeczy
albo łączyć rzeczywistość z fantastyką. Nie patrzył na świat tak jak na to
patrzą normalni ludzie dla niego wszystko było materiałem do szkicownika. To
jedynie dawało mu trochę rozrywki, ta nutka fantastyki w umyśle nadająca życiu
więcej barw i kolorów. Najczęściej inspirował się w wielkim ogrodem rodziców.
Było tam tyle pięknych rzeźb, krzaków i ścieżek zamieniających się w labirynty(
aż miło było się w nich gubić).
Ulubionym
miejscem Harrego była ławka tuż przy fontannie. Z tamtą można było obserwować
wspaniałe zachody i wschody słońca oraz sposób w jaki liście i kwiaty kołysały
się pod wpływem wiatru. Zazwyczaj właśnie tam przesiadywał ; zgarbiony z
ołówkiem za uchem wpatrujący się w nie określonym kierunku
- Cześć. Ładnie rysujesz.- Przestraszony Harry wypuścił z
ręki szkicownik i nawet nie kłopotał się z jego podniesieniem bo był zbyt
zaskoczony tym, że ktoś się do niego odezwał. Niezdarnie uśmiechnął się na
widok blond włosów i twarzy pokrytej brudem i kropelkami potu. Chłopak stał
przed Harrym bez koszulki
bezwstydnie prezentując swoje dobrze
wyrzeźbione mięśnie i z niewiadomych przyczyn policzki loczka pokryły się
rumieńcami.
- Dziękuje- Wyszeptał o wiele za późno, ledwo słyszalnie
prawie dziesięć minut po tym jak nieznajomy się odezwał.
Cudowny, czekam niecierpliwie na następny. *-*
OdpowiedzUsuńNaprawdę fantastyczny, bardzo podoba mi się jak wszystko opisujesz.
Były tylko niewielkie błędy, ale każdy ma z czymś problem. Z czasem wyjdzie lepiej. ; )
Weny życzę i czekam na kolejny.
Oczywiście będę Cię obserwować i skoro mój blog Ci się podoba to liczę na to samo. :D
Super *-* Nie mogę doczekać się następnego :D To ja z zapytaja ;P
OdpowiedzUsuńMożesz mój zaobserwować :3 my-funny-story.blogspot.com ;D
Pojawiło się kilka literówek na początku, potem nie zauważyłam już błędów. Rozdział cudny. Masz ogromny talent. Czekam, aż akcja nabierze tempa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny. :)
Bardzo fajnie, pomysłowo :3
OdpowiedzUsuńBędę czytnać (mój własny język >,<)
http://arigato-life-cross.blogspot.com/----->blog że blog
http://misa-dark-night.blogspot.com/ ------>opowiadanie
Jest kilka błędów, ale opowiadanie się rozkręca :D
OdpowiedzUsuńhttp://andletmekissyou00.blogspot.com/
Ojej, strasznie pomysłowy rozdział. Szybko się rozkręcisz! :) Świetne to ;3
OdpowiedzUsuńyumiiulrich.blogspot.com
Nie przepadam za opowiadaniami z..z...z. 1D! Ale Twój jest wyjątkiem, świetnie piszesz, tekst jest ciekawy i wciągający, jednak wychwyciłam kilka błędów
OdpowiedzUsuńhttp://complywithyourdreams.blogspot.com/
jak wychwycacie błędy możecie od razu mi powiedzieć ? Naprawdę mam z tym problem. xX
Usuńświetne, świetne, świetne! :3
OdpowiedzUsuńhttp://highfivelive.blogspot.com/
świetny blog! Fajnie piszesz, masz lekki styl :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na muzyka-wg-nas.blogspot.com
fajne, ja skomentowałam i zaobserwowałam
OdpowiedzUsuńi licze na rewanż.
http://ilovearianaa.blogspot.com/
reklama twojego bloga była dłuższa niż komentarz.-,-
UsuńŚwietny ten rozdział. Mam nadzieję, że następne będą równie zajebiste jak ten :)
OdpowiedzUsuńJeśli znalazłabyś troszkę czasu, by zobaczyć lub skomentować mojego bloga to bardzo proszę, bo przecież sama wiesz jakie to jest ważne. Odwdzięczę się tym samym :)
http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/
Nie przepadam za One Direction ale jeśli mam być szczera to opowiadania o nich strasznie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog,fajnie się zapowiada dlatego zaoobserwowałam i bd częściej wpadać ;**
Omomom! Ciekawy rozdział *_*
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać kolejnego :)
na 100% będę odwiedzać Twojego bloga częściej :*
Życzę powodzenia w dalszym pisaniu, bo jak na razie świetnie Ci to wychodzi ;*
http://in-love-with-my-dreams.blogspot.com/
Ooo jak fajnie, że 1 rozdział, a nie 125 xd
OdpowiedzUsuńCiekawy... pisz dalej :)
Będę wpadać ;]
ZAPRASZAM
Miło mi będzie jeśli skomentujesz lub dodasz się do obserwowanych ;)
one-direction-story-by-my.blogspot.com
Blog jest świetny ^^ Zapraszam do mnie http://simple-my-life.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajnee ! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://trust-life-opowiadanie.blogspot.com/
Widziałam, że komentowałaś, więc jakbyś mogła to zaobserwuj .
Życzy Ci weny w dalszym pisaniu ;)
Haha rozdział czytałam dzisiaj rano przed szkołą i nie zdążyłam zostawić po sobie śladu. Wszystko świetnie, fajny pomysł. Czekam na następny! :)
OdpowiedzUsuńhttp://backforyouaww.blogspot.com/
http://morethaanthis.blogspot.com/
Hej, hej! :)
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały. Masz wielki talent. Bardzo lubię taką tematykę;) Wszystko super opisujesz. Muszę przyznać, że znajdzie się kilka błędów- ale przecież czlowiek uczy się na tych błędach<3 Opowiadanie się wspaniale rozkręca;) wszystko jak najbardziej mi się podoba:)
Gratuluję ci kochana tak wielkiej popularności bloga! <3
Z chęcią będę go czytać:)
Czekam na nn:)
Jak coś piszę z tego bloga, ale jestem zalogowana na innym koncie.
hello-in-my-world.blogspot.com
p.s twoja kolej:*
Było kilka błędów, na przykład " Na odwrocie fotografii pisały słowa: powinno być "napisane były". Pomysł ciekawy, oryginalny ;p Rozdział wcale nie jest zły XD
OdpowiedzUsuńwww.albuspotteri.blog.pl
teraz ty
Bardzo fajnie piszesz ;) Zaciekawiło mnie!
OdpowiedzUsuńhttp://letmeloveyou1.blogspot.com/
dodałam cię do zakładki ;)
OdpowiedzUsuńciekawy blog. nie lubię zbyt 1d ale twoje opowiadanie mi się podoba. powodzenia w dalszym pisaniu
OdpowiedzUsuńCiekawy blog,ale ja nie przepadam za One Direction : )
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
austin-forever-ally.blogspot.com
1D! :D
OdpowiedzUsuńZabieram się za czytanie! Niedługo sie odezwę jak nadrobię zaległości w notkach! :)
A tymczasem odpowiedziałaś na moje pytanie! :)
Oto moj blog: just-one-breath.blogspot.com
zalezy mi na komantarzach, bo nie wiem czy to jest dobre w ogole... ;)
Nie masz zakładki na spam, więc zostawię go tu, jeśli chcesz to po prostu go usuń :)
OdpowiedzUsuńW cierpieniu można zatracić się tak niewyobrażalnie, do tego stopnia, że w bólu znajdzie się szczęście. W zimnie, tęsknocie można odnaleźć swoją harmonię życia, swoje przeznaczenie i czuć się spełnionym. Czy więc w świecie Louisa i Harry`ego, bycie dla siebie nawzajem; mimo nieszczęścia i bólu, jaki muszą znosić będąc razem; stanie nad szczęściem?
Louis tak naprawdę nic nie wie o Harrym, mimo że zna go od roku. Jakby tego było mało, Harry ma niezwykły wpływ na Louisa, nie wypowiadając nawet słowa. A gdy młody Tomlinson co dzień stoi przed panicznym strachem zachowań Harry`ego, nie zauważa wielu rzeczy...
Zapraszam na: give-me--you.blogspot.com